Fototapeta – wydruk i problemy

Na pewnym forum reklamowym na s (jak signs.pl) była dyskusja o wydruku fototapety. Klienta przyciągnęła tania fototapeta na allegro, która prezentowała las za dnia. Zaskoczeniem dla niego były różowe zafarby na krawędziach liści, drzew itp. Porównał to ze zdjęciem poglądowym z portalu, gdzie dokonał zakupu i stwierdził, że tych zafarbów nie ma. Czym były te zafarby? Oczywiście aberracja chromatyczna wynikająca z charakterystyki obiektywu, którym robione było zdjęcie. Dodatkowo owa aberracja w druku wyszła mocniejsza z powodu zastosowanych profili druku. Co z tym zrobić?

Ta sytuacja pokazuje, że nawet drobna, oczywista dla pewnych grup zawodowych charakterystyka wykonania grafiki a potem druku jest rozumiana jako błąd przez klienta. Czy słusznie? Poniekąd tak, choć nie w każdej sytuacji tak mocno rzuca się w oczy. Np. dystorsja przy krajobrazach jest zasadniczo nieistotna… Jednak przy fotografii budynków, gdzie linie proste MUSZĄ być proste, każda dystorsja rzuci się w oczy nawet laikowi. Przy zdjęciach portretowych, choć nie dostrzeżemy oczywistej dystorsji, to może ona powodować nieprawidłowe proporcje ciała – powiększyć głowę względem ramion lub nos względem twarzy, co wpływa na odbiór fotografii przez klienta.

Aberracja Chromatyczna
Zdjęcie w pomniejszeniu nie prezentuje żadnych wad – tak się jednak tylko wydaje. Gdyby wydrukować je w dużym rozmiarze – np. jako fototapetę – wyjdą wady widoczne w powiększeniu obok. Ładne? Nie sądzę.

Dlatego ważne jest (dla fotografa) stosowanie obiektywów wysokiej klasy i ewentualnie późniejsze usunięcie/zminimalizowanie wad. Nawet, jeżeli na zdjęciu nie przeszkadzają, to na wydruku może mocno kłuć w oczy. Pamiętać należy, że zdjęcie na monitorze jest wielkości… monitora. Wada wielkości kilku pikseli jest zasadniczo niezauważalna. Gdy jednak powiększymy wydruk do wielkości ściany, jaką fototapeta ma pokryć, to wada z kilku pikseli powiększa się proporcjonalnie. Wydaje się, że to czasem mało, ale np. grupa plam (wynikających z aberracji lub brudnej matrycy) daje się zauważyć – tym bardziej, gdy jest nienaturalna. Gdy na idealnej, jednolitej powierzchni pojawi się choćby milimetrowy odprysk, od razu daje się go zauważyć (jak masz auto, to wiesz, o czym mówię). Gdy w zielonym lesie na tle niebieskiego nieba pojawiają się różowe zafarby, to lepiej, by były to pąki kwiatów.

Aberrację można usuwać w znacznym stopniu przy wywołaniu RAWa. Jeżeli nie dysponujemy RAWem, tylko pełnej rozdzielczości TIFFem lub JPGiem, trzeba zacząć bawić się kanałami kolorystycznymi. To nie tutorial, więc wspomnę tylko, że w Photoshopie z powodzeniem można do tego użyć hue/saturiation/lightness, jednak wiele zależy od samego zdjęcia i czasem wystarczy ogólna desaturacja kanału różowego, czasem jednak trzeba zaznaczyć konkretne obszary do obrobienia, by przypadkiem nie zdjąć koloru z ważnego elementu.

Aby oddać nieco sprawiedliwości fotografom i ich zdjęciom – zafarby na zdjęciu mogą być minimalne, ledwie widoczne, ale w wydruku, przez profile kolorystyczne drukarki, mogą zostać wzmocnione do stopnia absurdu… Ciężko ocenić, czy dany profil jest zły, czy drukarnia popełnia błąd w druku czy po prostu… tak jest. Zbyt wiele zależy od materiału (fototapeta jest wymagająca i ma wiele różnych odmian), profili i maszyny drukującej, by móc wskazać „winnego”. Czasem po prostu jest tak, że klient jest czepliwy, a czasem dostawca próbuje uniknąć odpowiedzialności…

Dystorsja
Dystorsja – jej usunięcie znacząco poprawia wygląd zdjęcia.
Fototapeta – summa summarum.

Bez wątpienia aberracja czy dystorsja jest czymś naturalnym w fotografii. Jednak oferując swój produkt w postaci fotografii na cele druku (nie tylko fototapeta), należy zdjęcie odpowiednio obrobić, by było wolne od cech, które dla klienta są wadami. Nie bez powodu tak trudno dostać się ze swoim zbiorem zdjęć na co lepsze stocki… w końcu mają wymagania, które mają zapewnić bezstresowe zakupy klientowi (który najczęściej dokonuje zakupu na cele druku) – ten nie ma obowiązku wiedzieć czegokolwiek o aberracji, dystorsji, komie, winietowaniu i tym podobnych rzeczach – on tylko chce, by jego fototapeta wyglądała ładnie.

Dla klienta też znajdzie się w tym miejscu reprymenda – znajomy z „dobrym aparatem” nie zrobi zdjęcia nadającego się na wydruk. Jeżeli dasz to do drukarni, możesz nie być zadowolony z końcowego efektu. Kupowanie fototapety na allegro po dziwnie niskiej cenie także nie gwarantuje wysokiej jakości. Warto zainwestować i poświęcić więcej czasu (i budżetu), by fototapeta nie straszyła nas latami wisząc na ścianie.

Dla chętnych do pooglądania wątku na forum signs link poniżej:

https://www.signs.pl/

Sellcast Opublikowane przez:

Samouk, który znalazł pasję w grafice komputerowej, którą praktykuje zawodowo w branży reklamowej. Po godzinach tworzy dla siebie - grafika, teksty, motion design. Uwielbia też patrzeć na świat zza szkła obiektywu.

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.